Hallo... Wrocilismy... Zmeczeni, sciorani na maksa happy Gringo :)
Ale od poczatku...
Podroz do Lago Agrio zajela nam 7 godzin... Autobus Esmeralda nie nalezal do najwygodniejszych i szyby byly lekko nieszczelne... No coz... Ale nazwa ladna :)
O 6.30 bylismy juz w hotelu gdzie o 9.30 mial po nas przyjechac dalszy transport... Zjedlismy sniadanie Americana i drzemalismy na kanapach...
Kolejny busik przyjechal i w droge...