Geoblog.pl    barto81    Podróże    Ameryka Południowa - 2009r.    Kilkugodzinny postoj w Madrycie
Zwiń mapę
2009
24
paź

Kilkugodzinny postoj w Madrycie

 
Hiszpania
Hiszpania, Madrid
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2168 km
 
Wychodzimy z samolotu z niecierpliwoscia...
Okazuje sie ze jest cieplo, wiec kurtka, polar do plecaka.
Krazymy po lotnisku niczym chomik w klatce.... W koncu dowiedzielismy sie ze nasze bagaze zostana przetransportowanedo nowego lotu, zasanawiam sie czy faktycznieone tam trafia ale drugiej strony nie ma tam nic cennego ...

Lotnisko bardzo ladne, duze, kilku kondygnacyjne. Hania przwodniczka od metra wyznacza trase, tutaj,tedy, linia zielona, potem przsiadka na czerwona i jeszcze do pomaranczowej.. daje nam to rezultat...jestesmy w centrum Madrytu...
Mamy okolo 6 godzin wolnego wiec chodzimy po miescie i zwiedzamy... to juz nasz 2 dzien w podrozy ale zmeczenia duzego jeszcze nie ma, kazdy spokojny no i glodny....
Weszlismy wiec do zwyklej malej knajpki typu fast food bo zapowiadalo sie ze maja swiezutkie pizze prosto z pieca... Zamowilismy, czekamy i czekamy... posilek cieply to fakt ale na tym koniec, dostalismy mrozonki podgrzane w piekarniku i nie byloby ww tym nic dziwnego gdyby nie fakt, ze za 4 pizze, danie z kurczakiem i ryzem, 5 coca coli zaplacilismy 80 euro! szok, spadamy stad !

Madryt a raczej jego dzielnica, ktora zdazylismy odwiedzic jest urocza za dnia jaki noca...nocne zycienadaje temu miastu wyjatkowego klimatu, duzo ludzi, turytow i pieknie oswietlone stare koamienice, ulice i przytulne kafejki w ktorych mozna nie tylko porozmawiac ze znajomym ale usiasc samemui napic sie pysznej kawy...

No ale czas wolny dobiega konca, trzeba spieszyc na lotnisko, znow do metra bilet za 2 euro i znow linia zielona, czerwona i pomaranczowa albo... inny kolor teczy.. w kazdym razie metrem jechalismy 40 minut. Co co wywarlo na mnie wrazenie to liczba polaczen metra, u nas w Polsce to chyba nawet PKP nie jest tak rozbudowane.
Dojechalismy, chcemy wejsc na lotnisko, jednak bramki nie przepuszcaja mnie Hani i Marcina.. no wiec zrobilismy delikatna awanture, przybieglo dwoh managerow i odbyla sie dyskusja...coz.. trzeba bylo dokupic suplement do biletu za 1euro bo... cos tam im nie pasowalo.

Weszlismy do odprawy paszportowej i okazalo sie ze musimy isc do terminalu U, ktory jest oddalony od lotniska o 22 min drogi kolejka podziemna....damy rade !

Lecielismy samolotem Airbusem 737 linii Iberia Airlines, ktory zalatwil jak zwykle rezerwacje w niemczech- duzy i komfortowy, mielismy sporo miejsca na nogi, kocyki, poduszki TV z filmami itd.... Zaliczylem m.in epoke lodowcowa 3 potem jakies inne bzdety i spanko, no bo co robic przez 11 godzin w samolocie..aha no tak jesc! :)
Jedzenie bylo wyjatkowo smaczne, na kolacje cieply tortelini, salatki, deserek w postaci ciacha i napoje. Na sniadanie pyszny sandwich, jakies jogurty, buleczki...

11 godzin i ladujemy na lotnisku w Guayaquil w Ekwadorze, maly transfer i 20 minutowy do Quito...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (22)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
barto81
Bartosz Kręciszek
zwiedził 11% świata (22 państwa)
Zasoby: 93 wpisy93 5 komentarzy5 1042 zdjęcia1042 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
09.04.2011 - 16.04.2011
 
 
15.08.2010 - 04.09.2010
 
 
05.04.1999 - 09.04.2010